wtorek, 15 marca 2016

Mamo, jestem gejem ! Tato, jestem lesbijką ! - czyli jak powiedzieć rodzicom ? Trudne coming outy, homoseksualizm, LGBT




" Miłość jest zbyt piękna, by chować ją w szafie" 



Jak powiedzieć rodzicom, że jestem homoseksualny? 


Pytanie z jakim spotyka się każda osoba o odmiennej orientacji.Jak powiedzieć i czy powiedzieć. Niestety, nie wszystkim polecamy coming out, jeżeli w Waszym domu stosuje się przemoc fizyczną bądź psychiczną, a Wasi rodzice są zamknięci i agresywnie nastawieni, nie róbcie tego zanim nie będziecie usamodzielnieni i bezpieczni. Jak będziecie starsi sami zdecydujecie, czy chcecie ich wtajemniczać w swoje życie czy może dla własnego bezpieczeństwa zostawicie tę informacje dla siebie.
Jeżeli Wasi rodzice są negatywnie nastawieni, ale nie bywają agresywni i wiecie, że nawet po wyjściu z szafy nic Wam nie grozi, zachęcamy, zróbcie to. Nie ma nic piękniejszego jak móc być sobą, zwłaszcza wśród rodziny.

Nie wszyscy rodzice będą szczęśliwi, nie wszyscy zaakceptują tę informację od razu, pewnie dla sporej części Wasza orientacja będzie tematem tabu, przynajmniej na początku. A jednak warto być szczerym, zwłaszcza z nimi. To oni pierwsi pomimo swojego częstego sceptycyzmu stają się na ogół Waszym największym wsparciem. Dajcie im czas. Wasz heteroseksualizm przyjęli za pewnik, tak jak wiedzieli, że będziecie mieli biały bądź nie, kolor skóry tak chyba nie sądzicie, że Wasi rodzice zastanawiali się, że możecie być po tej drugiej stronie. W społeczeństwie pełnym negatywnych opinii, ciągłej nagonki i twierdzenia, że homoseksualizm jest chorobą nie można się dziwić ich początkowemu przerażeniu.



Daj im się oswoić 


Trzeba dać im trochę czasu na oswojenie się i przemyślenie wielu kwestii. Możecie podrzucać im informacje, oglądać wspólnie filmy, jednym z naszych ulubionych są "Modlitwy za bobby'ego". Pokazują drogę jaką mogą przejść bardzo konserwatywni rodzice. Tutaj jest Wasza rola, żeby uzmysławiać im, że orientacja nie jest czyjąś wolą, wyborem, ich złym wychowaniem. Początkowo może być to dla nich wielkim szokiem i osobistą porażką, niektórzy z nich nigdy się z tym nie pogodzą, inni przejdą do porządku dziennego, oswoją się i zostaną dla Was największym wsparciem. Wsparciem ważnym i nieocenionym. Nasze sposoby na przekazanie rodzicom tej wiedzy, wcale nie polegają na mówieniu im tego wprost bez żadnego wcześniejszego przygotowania. Musicie liczyć się, że rzucenie ich na głęboką wodę wywoła reakcję szoku, czasami mogą wypowiadać słowa, które będą Was ranić. Oczywiście można to zrobić, ale tutaj potrzebne jest wyczucie. Spróbujcie postawić się na ich miejscu, nikt im nie powiedział, że życie nie przyniesie niespodzianek w postaci tęczowych dzieci. Dajcie im szansę przemyślenia swoich opinii, postaw. Spróbujcie przed ujawnieniem się rozmawiać z nimi na temat orientacji, homoseksualizmu, stereotypów i uprzedzeń w ogóle.





Jestem lesbijką/ jestem gejem



Najlepiej jakby rodzice dowiedzieli się od Was. Jeżeli nie czujecie się na siłach możecie porozmawiać z najbardziej akceptującym członkiem rodziny, osobą, która będzie Waszym sojusznikiem i za jej pomocą przekazać informację rodzicom. Jeżeli nie macie nikogo takiego wśród bliskich, a sami nie czujecie się na siłach, na swój coming out możecie wybrać formę listu. Nie każdemu rodzicowi będzie się to podobać, niektórzy chcieliby wiedzieć, że macie do nich na tyle dużo zaufania, że nie boicie się mówić z nimi otwarcie o informacji, która całkowicie zmieni ich wyobrażenie o Waszym życiu.
Jeżeli Wasi rodzice rozmawiają z Wami o miłości i często pytają o płeć przeciwną możecie wykorzystać taką sytuację, żeby im uzmysłowić, albo dopiero zasugerować, że nie czujecie pociągu do osób o przeciwnej płci.

Często zdarza się tak, że jeden rodzic jest bardziej tolerancyjny niż drugi, dlatego przemyślcie dobrze czy nie porozmawiać tylko z jednym z nich i razem ustalić jak i czy powiedzieć drugiemu.





Rodzice kochają swoje dzieci bezinteresownie i bezapelacyjnie, niezależnie od Waszej orientacji, kochali Was przed coming outem i kochać będą po coming oucie, nawet jeżeli przez jakiś czas będą próbowali przekonywać Was, że orientację można zmienić, wybierając sobie inną. Nawet jeżeli mówić będą przykre rzeczy, to pamiętajcie, że chcą dla Was jak najlepiej, nie rozumiejąc jeszcze, że jak najlepiej znaczy pozwolić Wam być szczęśliwymi takimi jakimi jesteście.


 O naszych historiach związanych z  coming outem, możecie przeczytać tutaj - Nasze coming outy.

Fotografie zostały pobrane ze stron:
www.rollingstone.comwww.sdgln.com oraz www.wehoville.com


23 komentarze:

  1. Wychodzi na to, że mój coming-out był zupełnie niezgodny z zasadami :D. Jestem biseksualna, o czym moja mama dowiedziała się (aż wstyd się przyznać) przez facebooka :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma dobrych ani złych sposobów :) Każdy jest po prostu inny. , jeśli masz ochotę napisz nam całą historię na okiemlesbijki@gmail.com

      Usuń
    2. Zabawne, też jestem bi i moja mama dowiedziała się o tym tak samo :O Tyle że albo o tym zapomniała albo nie wzięła tego na serio ;-;

      Usuń
    3. Zabawne, też jestem bi i moja mama dowiedziała się tak samo :O Tyle że ona albo o tym zapomniała albo nie wzięła tego na serio ;-;

      Usuń
  2. Ja powiedziałam tylko mamie, tata jest homofobem. Najpierw zaczełam czytać jej różne informacje. Później jej to powiedziałam. Było całkiem okey,ale dalej ma nadzieję,że mi się "od widzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko wymaga czasu... ważne, że jej powiedziałaś i nie potępia Cię za to, a kto wie, może kiedyś i Twój tata złagodnieje w swoich opiniach... pozdrawiamy :)

      Usuń
  3. Ostatnio dużo o tym myślałam(ba, nawet kilka godzin temu), dlatego miło widzieć taki post. U mnie najgorsze jest to, że nie mam zielonego pojęcia jaka może być reakcja, choć z drugiej strony nie widze mojej mamy w wyrzucaniu mnie przez to z domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może najpierw podpytaj delikatnie jakie mają opinie na różne tematy związane z uprzedzeniami i stereotypami... Lepiej być przygotowanym :) pozdrawiamy i powodzenia życzymy :)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy artykuł i na pewno pomocny dla wielu osób ukrywających się i myślących o coming oucie. Fajnie, że przedstawiłaś/przedstawiłyście (nie wiem czy pisałyście go wspólnie czy jedna z was :)) rodziców jako normalnych, kochających nas ludzi, a nie zwyrodnialców nierozumiejących swoich dzieci. Każda kwestia jest indywidualna i trzeba wyczuć swoich rodziców. Jestem w 100% hetero, więc nie musiałam się zmagać z odkryciem siebie przed innymi, ale jako dziwak i świr, wiem jedno: Jeżeli sami siebie się nie wstydzimy, wtedy nikt nie będzie na nas zwracał uwagi jak na kogoś innego-gorszego!
    Pozdrawiam was

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest chyba sedno sprawy, że my sami musimy w pełni siebie zaakceptować, potem wymagać od innych akceptacji... Rodzice też są ludźmi i ważne dla nas było, żeby pokazać, że dużo też od nas zależy i naszego wyczucia... również pozdrawiamy :)

      Usuń
  5. Moja mama się chyba domyśla... Pewnie by zaakceptowała, ale za bardzo się boję niezręcznego milczenia (bo z domu mnie chyba nie wyrzuci), więc poczekam, aż się wyprowadzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, żeby w którymś momencie być szczerym... Czy teraz czy chwilę później to bez różnicy, zawsze możesz powoli oswajać ją z tematem jeżeli jeszcze tego nie robiłaś, przynajmniej będziesz dobrze znała jej poglądy. pozdrawiamy ciepło :)

      Usuń
  6. Na szczęście ja nie miałam problemu z coming outem. Moja rodzina zareagowała pozytywnie o czym też można przeczytać na moim blogu :) niewątpliwie miałam dużo szczęścia.
    Ps. U nas jest już zdecydowanie lepiej. Zawsze bywają gorsze dni, ale tak już w życiu bywa. Ważne żeby się z tego podnieść. Dziękuję za odwiedziny tollrancji. Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytamy ją na pewno, te historie zawsze są ważne i pouczające. Cieszymy się, że trafiłyśmy na Twojego bloga, napiszemy o nim w następnej części "Połączeni tęczą w sieci". Uf, dobrze, że już lepiej, mamy nadzieje, że kolejne posty będą pełne pozytywnych wrażeń i wydarzeń :) również pozdrawiamy :)

      Usuń
  7. Hej dziewczyny :) Mam pytanie - czy ktoś oglądał "Modlitwy za Bobby'ego" i nie płakał? Da się w ogóle tak? ... a tak wiem kto nie płakał... Moja nieczuła na wszystko mama! Ech... że też musiałem po niej odziedziczyć charakter i jestem teraz zimnym chamem...
    Bardzo fajny wpis :D Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam dopiero 16 lat i tak się zastanawiam czy to przypadkiem nie za wcześnie, żeby mówić o tym rodzinie. Podobno im wcześniej tym lepiej, ale sama nie wiem czy warto teraz. Czasami tak się zastanawiam czy moja mama się czegoś domyśla, a może to by było dla niej zaskoczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo rodziców nie bierze tak wczesnych deklaracji na poważnie, często mówią, że to minie, że to młodzieńcze wygłupy itd. Można im to zasugerować delikatnie i po prostu dowiedzieć się w rozmowach jakie mają podejście do tematu orientacji seksualnych, bo może wręcz przeciwnie trafiłaś na otwartych i akceptujących różnorodność rodziców, którzy jak się już dowiedzą to będą Cię wspierać całkowicie. Oby :)

      Usuń
  9. Chciałabym coś napisać ale nie wiem co bo ja nie musiałabym być w takiej sytuacji bo nie jestem lesbijką ale podziwiam Was, bo jesteście silne :) Dla mnie nie ma znaczenia czy chłopak kocha chłopaka a dziewczyna dziewczyne - ważna jest miłość <3

    Pozdrawiam
    www.pauladowlasz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. W moim przypadku po oglądaniu filmów i lekkich wskazowkach było zrobienie "żartu" na temat mojej innej orientacji. Zanim rodzine przekonałam ze to był tylko żart minęło sporo czasu a nawet teraz patrzą uważnie jak sie tulę z przyjaciółką na pożegnanie. Może i mam te 17 lat może i jestem młoda, ale pewna siebie. Mówią ze wcześniej im powiesz to będzie lepiej ale... Nie wiem. Z 1 strony mamy znajomych LGBT i rodzicom to nie przeszkadza ale kiedy po "żarcie" słyszałam płacz mamy ze nie będzie miała wnucząt, że córka robi jej to na złość że to najgorsze co rodzicowi mogło sie przytrafić, kiedy napotykalam zimne spojrzenie taty i tylko te nagane w oczach, niewiedzialam co robić i tylko tłumaczyłam, że to tylko żart. Chyba nawet gdybym wyjechała do San Francisco i znalazła żonę byłabym sie im powiedziec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno się dziwić rodzicom, że jest im przykro, że nie doczekają się wnucząt, zwłaszcza jeżeli mają tylko jedno dziecko. Pierwsza Twoja próba za Tobą,gratulacje, to nigdy nie jest łatwe... A sama informacja już pewnie w nich zostanie i dojrzeje w odpowiednim czasie. Oswojenie się rodzica z nową rzeczywistością, większości z nich jednak trochę zajmuje. Na razie jesteś młoda i pewnie będą myśleć, że Ci się zmieni, ale jak będziesz miała 20+ i ciągle będziesz "sama", nie będziesz z nimi rozmawiała o związkach ani żadnych facetach to zaczną rozumieć, że mówiłaś poważnie i dojdą do zrozumienia, że orientacji nie wybiera się przez złość na rodziców... Pozdrawiamy i wszystkiego dobrego życzymy :)

      Usuń
  11. mam 23 lata i dziewczynę od dwóch lat, ciężko mi planować z nią przyszłość kiedy nie powiedziałam mamie (praktycznie nie ma taty w obrazku), która ma tylko jedno dziecko, że nie będzie zięcia, nie będzie wnucząt. szczerze mówiąc czekam, aż się domyśli bo boję się, że złamię jej serce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trafiłem na ten wpis zupełnie przez przypadek. Mam 18 lat i jestem chłopakiem. Nigdy nie miałem dziewczyny, mimo , że głównie obracam się w ich towarzystwie. Mam bliską mojemu sercu przyjaciółkę z którą chciałem 2 lata temu stworzyć związek. Byłem wtedy w niej naprawdę zakochany. Nasze drogi się rozeszły i utrzymywaliśmy kontakty przez facebooka, smsy, telefon itp. oczywiście sporadycznie się spotykaliśmy, ale rzadziej niż zwykle. Wtedy uczucie do niej zaczęło słabnąć. Teraz gdy się z nią spotkam nie czuję do niej nic. kompletnie. Przez cały ten okres nie podobała mi się żadna inna dziewczyna. Cały czas żyłem myślą, że X będzie ze mną. Jednak tylko się łudziłem. W końcu doszedłem do wniosku, że to nie ma sensu. Trzeba skończyć z nieodwzajemnionym uczuciem. Na szczęście (a może nie) się udało i teraz jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi. Wspólnie spędzamy dużo czasu. Jeździmy razem na zakupy do galerii, wychodzimy do kina, na imprezy, doradzamy sobie we wszystkim, rozmawiamy o naszych rozterkach miłosnych. Wszystko niby jakby idealne. Mamy wspólne pasje, zainteresowania, więc czemu nie jesteśmy razem? Może wtedy to wszystko potoczyłoby się inaczej. Zresztą wszyscy moi znajomi, bliscy mówią, że do siebie pasujemy i stworzylibyśmy idealną parę. Kiedy nasze drogi rozeszły się, ona trafiła do innego liceum, wtedy pewnego dnia w szkole trafiłem na takiego chłopaka, którego nigdy wcześniej nie widziałem. Miał piękne oczy, starannie ułożone włosy, piękny uśmiech, był modnie ubrany. Od razu moje serce zaczęło szybko bić. Przez długi czas zastanawiałem się kim on jest, jak się nazywa i skąd jest. Szukałem go na facebooku prawie 2 miesiące. Długo, nie? Ale w końcu się udało. Wszedłem na jego profil, ale... nie miałem odwagi żeby go dodać do znajomych i tak jest do dziś... Sam ustawiłem sobie profilowe aby było dobrze mnie widać, bo liczyłem, że może on mnie doda, ale tak się nie stało... Codziennie widzimy się w szkole i przeważnie gdy jestem w pobliżu on patrzy się w moją stronę, na początku patrzył mi prosto w oczy. Jest coś w nim takiego innego, niespotykanego. Znalazłem w nim jakby odzwierciedlenie samego siebie. Gdy o tym wszystkim pomyślę dochodzę do wniosku, że to nie jest zauroczenie, a po prostu zakochałem się w nim. Kiedyś kochałem X, a teraz go... Codziennie biję się z myślami i zadaję sobie pytanie "kim tak naprawdę jestem?" Gejem, hetero, a może bi? Nie potrafię sam sobie odpowiedzieć na to pytanie. Nawet nie wyobrażam sobie współżyć z kobietą, ani mężczyzną...Nie chcę rozmawiać o tym z rodzicami, bo nie wiem jak to odbiorą. Wydają się tolerancyjni, gdyż w mojej rodzinie niewiele starszy chłopak wyznał, że jest gejem i na początku było zdziwienie, płacz, ale w końcu mama powiedziała, że "trzeba zaakceptować to jakim on jest. Przecież nie można go za to zabić, że kocha inaczej". Te słowa utkwiły w mojej pamięci. Mam nadzieję, że w końcu gdy będę pewny swojej orientacji i jeśli okaże się, że jestem gejem to chcę żeby moi rodzice to zaakceptowali. Jeśli przekonam się o tym i będę pewien na 100% to im powiem, ale dopiero jak wyprowadzę się z domu i będę samodzielny. Nie chcę niepotrzebnych kontrowersji. Nie chcę być też wytykany przez ludzi, bo mieszkam w małym miasteczku, gdzie większość zna mnie i moich rodziców, dlatego, że mama prowadzi własny sklep, a tata jest prezesem pewnej firmy.
    A wam jak się wydaje kim jestem?

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakiś czas temu, kiedy pierwszy raz zakochałam się w dziewczynie, próbowałam powiedzieć o tym mojej mamie (nawet otwarcie), ale nie potraktowała mnie zbyt poważnie. Ponieważ jestem bi, może sobie wmawiać, ze to tylko jednorazowy „wybryk”. Nawet nie wyobrażam sobie, jak miałabym dokonać coming outu przy tacie, bo on nie dopuszcza do siebie myśli, ze mogłabym być niehetero. Jak im to przekazać? Czy powinnam przygotować kolacje i upiec ciasto, po czym wyrzucić to z siebie przy dźwiękach „I want to break free”, czy po prostu zwyczajnie porozmawiać? Stawiać na spontaniczność czy zrobić „zwiady”?

    OdpowiedzUsuń